niedziela, 15 lutego 2015

Sezione 2 "Opowiedz mi coś o sobie"

ZUZIA

PO SZKOLE

W szkole jest jeden chłopak... Ja pewnie i tak nie zagadam, ale można by pomarzyć... Weszłam do domu i udałam się do mojego pokoju. Usiadłam na łóżku i do mojego pokoju weszła moja mama
-Zuza, dziś wieczorem do nas przychodzą współwłaściciele z naszej firmy z synem, na 20 bądź gotowa!-powiedziała i wyszła zawiązując fartuszek.

19:00

Już 19, trzeba by się zacząć przygotowywać... Weszłam do łazienki, przebrałam się w to, do włosów przypięłam kilka spinek kwiatków, pomalowałam usta różową szminką, a oczy szarym cieniem, do tego kreska i psiknęłam się moimi ulubionymi perfumami Killer Qeen Katy Perry i chwyciłam telefon. Postanowiłam napisać do Fran

Fran, ratunku, czeka mnie drętwa kolacja
z moimi rodzicami i współwłaścicielami
firmy moich rodziców... Może
mnie przynajmniej siostra ziemniakami
nie obrzuci tak jak ostatnio :/

Błyskawicznie dostałam odpowiedź

Oooj... No to powodzenia życzę :). 
Sorka, ja nie mogę gadać, papa :*

Pa ;*

Odpisałam i położyłam telefon na łóżku
-Kochanie, chodź na dół, goście przyszli!-krzyknęła moja mama, a ja podniosłam się i zeszłam na dół. Nie wierzę, stał tam Federico, czyli ten super chłopak. Przywitałam się ze wszystkimi oficjalnym "Dobry wieczór", a do niego powiedziałam "Cześć" i usiedliśmy przy stole. Tata wszystkim oprócz Tini nalał wino
-Ej! A mi?-krzyknęła moja siostra
-Ty jesteś za młoda-oznajmiła mama
-A Zuzol ma!-oburzyła się
-Nie mów na siostrę Zuzol, a po za tym ona jest pełnoletnia i koniec tematu-powiedział stanowczo tata. Jedzenie było przepyszne. Po kolacji moi rodzice oczywiście zaczęli temat Studio
-Zuzia chodzi do szkoły muzycznej, Studia 58-pochwaliła się moja mama
-Federico też-zaśmiała się mama Fede
-To w takim razie zaśpiewajcie coś!-zaproponował mój ojciec. Pokiwaliśmy głowami i ja usiadłam na taborecie od pianina i zaczęłam grać melodię Hoy Somos Mas. Oboje zaczęliśmy śpiewać. Było coś magicznego, ale to pewnie tylko wytwór mojej wyobraźni... Dostaliśmy głośne brawa i z powrotem usiedliśmy do stołu. Trzeba przyznać, że nie było ani trochę drętwo
-Dobra dzieciaki, teraz możecie iść na górę do pokoju Zuzi, a ty Tini idź do siebie, bo zaczynamy rozmawiać o biznesie-zaśmiał się tata, a my posłusznie poszliśmy na górę. Martina się trochę pokłóciła, ale poszła do siebie.
-Opowiedz mi coś o sobie-poprosiłam Federico
-No więc, moi rodzice zawsze są wiecznie zapracowani, mam trzyletnią siostrę, kocham muzykę i... Chyba tyle. Teraz ty
-Okej. Mój tata wiecznie zapracowany, mama mniej, urodziłam się w Polsce we Wrocławiu, stąd moje imię, mam czternastoletnią siostrę, kocham tatuaże, mam już 6, lubię farbować włosy na szalone kolory, muzyka moim życiem, w każdej szkole mnie odrzucali... No i tyle-uśmiechnęłam się-Śpiewamy?-spytałam
-Okej, ty pierwsza-powiedział, a ja podeszłam do keybordu i zaczęłam śpiewać Quiero. Potem Fede zaśpiewał Luz, Camara, Accion. Potem musiał już iść. Zastanawiam się, czy to nie przeznaczenie... Bo ja bałabym się do niego odezwać, a teraz miałam przymus... No cóż, jest super!!!

MIESIĄC PÓŹNIEJ, PONIEDZIAŁEK

FEDERICO

Przyjaźnię się z Zuzią, ale chciałbym czegoś więcej... Ale ona chyba nie czuje tego co ja... No nic. Wszedłem do Studia i udałem się do sali, po czym usiadłem obok Leona. Przyszedł Rodrigo czyli dyrektor i nauczyciel muzyki
-Dzień dobry, dziś niestety kilka minut lekcji spędzimy na gadaniu o... Wycieczce! Kochani jedziemy na wycieczkę w sobotę. Będzie ona trwała tydzień, a na koniec zagracie koncert! Teraz rozdam zgody, które muszą podpisać wasi rodzice!-oznajmił. Wszyscy się cieszyli, a potem lekcja...

LEON

Wracałem ze Studia razem z moją dziewczyną Violettą do domu i gadaliśmy
-Violuś, Fede jest wpatrzony w Zuzię jak w jakiś obrazek, ale nie wiem czego on się boi żeby ją zaprosić na randkę
-Oj, Leon, ty też bałeś się mnie zaprosić, a im trzeba pomóc!-powiedziała i wdrapała mi się na barana. Robi tak często, więc mi to nie przeszkadza-Ja z laskami mogę pomóc Zuzi, a wy pomóżcie Fede!
-Ty to jednak kocie myślisz
-No a od czego mam mózg?-zaśmiała się i pocałowała mnie w szyję.

ZUZIA

Wracałam z Fran ze szkoły, tylko my jesteśmy singielkami w naszej paczce. Violetta jest z Leonem, Lodovica jest z Adamo, Naty z Maxim , a Camila z Brodueyem. Ja kocham się w Fedrico, ona w Diego... W sumie, to nie długo będziemy chodzić na wielkie randki... Chyba...
-Ej, a twoi rodzice się zgodzą na tą wycieczkę?-zapytała
-Raczej tak-odparłam i zobaczyłam dom-Życz mi powodzenia...
-Powodzenia-zaśmiała się, po czym się przytuliłyśmy i ja pobiegłam do domu

DOM ZUZI

-Hejka!-krzyknęłam wchodząc i położyłam zgodę na stół. Moja mama wzięła ją do ręki i przeczytała
-Ja się zgadzam...-powiedziała i włożyła zgodę mojemu tacie na gazetę którą czytał, a on się ocknął\--Co?-zapytał
-Matko boska, Carlo, przeczytaj i powiedz czy się zgadzasz!-westchnęła mama
-Aaaaa, okej... Mmmm... Okej, zgoda-powiedział, a ja pisnęłam i przytuliłam rodziców. Moja mama podpisała zgodę, a ja cała szczęśliwa pobiegłam na górę. Nic nie mogło popsuć mi tego dnia... No prawie... Gdy otworzyłam drzwi do mojego pokoju na głowę wylała mi się jakaś ciecz
-MARTINA!!!-wrzasnęłam
-Słucham siostrzyczko?-wyszła cała roześmiana
-TY WEŹ IDŹ DO JAKIEGOŚ LEKARZA I NA GŁOWĘ SIĘ LECZ!!!-zacisnęłam pięści, żeby jej nie uderzyć, bo pewnie nie pojechałabym na wycieczkę. Nagle przyszła moja mama
-Tini, co siostrze zrobiłaś?-zapytała
-Nic, ona się po prostu spociła jak świnia!-wybuchła śmiechem mała idiotka
-Martina masz szlaban, Cande jutro do ciebie nie przyjdzie! Po za tym zero telewizji przez tydzień!
-Co?-momentalnie przestała się śmiać
-I przeproś siostrę!-dodała moja mama i poszła na dół
-Przepraszam-powiedziała Marti gdy do mnie podeszła
-Zemsta będzie słodka-warknęłam i trzasnęłam jej drzwiami przed nosem. Weszłam do łazienki, przebrałam się w to, wysuszyłam włosy, na których zobaczyłam ciemne odrosty-Fryzjer...-stwierdziłam i chwyciłam mojego Iphona i wybrałam numer do mojego ulubionego salonu. Zapisałam się na piątek o 15. Fajnie, wszyscy zobaczą moje nowe włosy dopiero na wycieczce! Buahahahah... No nic... Chyba pójdę coś zjeść, ale najpierw poprawię make up. Zrobiłam co miałam i zeszłam na dół, gdzie Tini odrabiała lekcje, bo przecież ona chodzi do szkoły.

FEDERICO

Tata był w firmie, więc poproszę mamę o zgodę, a ona się zwykle zgadza!
-Mamo, mamo, mamo, mamo,mamo, mamo, mamo,mamo, mamo, mamo,mamo, mamo, mamo,!!!
-Co?!? Matko, Fede, jeszcze raz tak zrobisz, to cię zabiję!-powiedziała lekko wkurzona mama, a ja dałem jej do ręki zgodę. Ona dokładnie przestudiowała ją wzrokiem, napisała coś, w sumie nie wiem co, bo mi nie pozwoliła zobaczyć. Westchnęła i postanowiła że zostawi mnie w niepewności, -nienawidzę jak tak robi!-A jedź!-podała mi zgodę
-YEAH!-wydarłem się zrobiłem salto i pobiegłem do pokoju.




--------------------------------------------------------------------------------------------------------
Powracam z nowym rozdziałem!♥ Jest długi bo mam wenę buahaha! No więc Fede i Zuzia już się zakochali, ale żadne nie chce się przyznać, normalka... Pojawiły się postacie z serialu takie jak Leon, Violetta, Naty, Maxi, Camilla i Broduay... Tyle... No więc do zobaczenia w następnym papa ♥♥♥
Zuzia♥

1 komentarz: